14:25:00

Awaria małżeńska- Natasza Socha, Magdalena Witkiewicz

 
-Temperaturę mierzyłeś?
- Tak - westchnął. - Mam gorączkę. Trzydzieści sześć i dziewięć.
Ewelina westchnęła. Wiedziała nie od dziś, że mężczyzna nie choruje - on walczy o życie. Zwłaszcza z taką temperaturą.
 
Perfekcyjna Pani Domu- chyba każda kobieta chciałaby móc powiedzieć tak o sobie. Cudowna mama, kochająca żona, niezastąpiona kochanka, czy nie każda o tym marzy? Tylko czy rzeczywiście tak prosto i łatwo jest zorganizować czas na wszystko? Doba ma tylko dwadzieścia-cztery godziny a dziecku nie można powiedzieć" Daj mi spokój, jestem zajęta". Teraz wyobraźcie sobie, że role się odwracają, to Wasz partner ma na głowie cały dom i nie przez dzień czy dwa. Może cieszyć się tym stanem przez okrągłe trzy tygodnie, co najmniej!
 
Jednego bowiem nie można kobietom odmówić - potrafią tak skołować przeciwnika, że koniec końców, samo dochodzi do wniosku, iż jest skończoną świnią.
 
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od kota, który niebezpiecznym krokiem wtargnął na ulicę. Kierowca z dość dobrym acz zbyt miękkim sercem chcąc ominąć nieszczęsne zwierzę owszem uratował Milusińskiego ale znacznie narobił szkód na ciele naszych dwóch głównych bohaterek.
Justyna i Ewelina- dwie nieznane sobie kobiety, których los nie oszczędził lecz od tej pory będą wspominać to wydarzenie na bardzo, bardzo długo. W tym momencie zaczyna się akcja powieści gdyż obydwie Panie trafiają do szpitala z przeróżnymi złamaniami ciała i to właśnie ich mężowie muszą zmierzyć się z losem dnia codziennego.
 
Natasza Socha, znana m.i.n z twórczości pt: "Macocha", "Maminsynek", "Rosół z kury domowej" oraz Magdalena Witkiewicz, którą osobiście znamy z dzieł pt. "Szkoła żon", "Moralność Pani Piontek", "Po prostu bądź", "Zamek z piasku". Te dwie autorki postanowiły napisać razem powieść i co najlepsze wyszło im to znakomicie! Lektura tej książki nie zajęła mi dłużej niż dwa dni, byłam znakomicie rozbawiona humorem zawartym na kartkach.  Nie miałam pojęcia, która z autorek pisze w danym momencie, tak jakby były jednością, jedną osobą. DZIĘKUJĘ za tak cudowną lekturę.
 
Kiedyś usłyszałam stwierdzenie, że o tym czy będziemy mieli ochotę przeczytać daną książkę świadczą pierwsze cztery strony tego dzieła. Ja już po pierwszej wiedziałam, że wędrówka przez tą lekturę będzie czystą przyjemnością.
 
Mateusz i Sebastian- na których to przypada niezwłoczne zajęcie się tym wszystkim co do tej pory było dla nich iluzją, nie wyobrażają sobie siebie w tej roli kompletnie. Ale co zrobić? Żona w szpitalu, dzieci potrzebują opieki! Jesteście ciekawi jak Panowie poradzili sobie w nowej roli? Zachęcam do zabrania się za lekturę. Oczywiście nie będzie wcale tak gładko, poznamy Dżesikę, która wcale nie okaże się ornitologiem za to ma wiele wspólnego z "ptaszkami", spory dotyczące wibratora i zupy pomidorowej także będą miały miejsce.
 
Z czystym sumieniem mogę Wam polecić tą książkę. "Awaria małżeńska" pokazuje Nam  codzienność z przymrużeniem oka. Jak każda książka również uczy, ale nie będę Wam zdradzać morałów, nie będę spoilerować bo jaka byłaby przyjemność z danej lektury? Po prostu musicie przeczytać tą pozycję czytelniczą. Nie masz męża, nawet chłopaka? Co z tego! Oprócz zabawnej historii możesz dowiedzieć się wielu rzeczy kulinarnych, bo przecież mężczyźni też musieli się wiele nauczyć. Dawno się tak nie ubawiłam przy książce, nadchodzi majówka to takie idealne oderwanie się od rzeczywistości, polecam gorąco!
 
Moja osobista ocena: 5/6
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 20.01.2016
 
 
 
Korony są nieważne. Jesteśmy księżniczkami z charakteru. Jesteśmy zdolne, niezależne i bardzo arystokratyczne.


5 komentarzy:

  1. Przypomnialas mi, dlaczego po prostu muszę przeczytać tę książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dzisiaj zakupiłam mamie tę książeczkę na Dzień Matki. Myślę, że będzie zadowolona, ponieważ ostatnio dużo osób jej ją poleca i bardzo chciała ją posiadać. Możliwe, że i ja skorzystam i przeczytam "Awarię małżeńską" :)

    Całusy!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/05/miesiac-czytelnika.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podarowałam również mamie do przeczytania i dosłownie w tym samym dniu była "już po" lekturze i stwierdziła, że na żadnej książce się tak nie uśmiała:)

      Pozdrawiam;*

      Usuń
  3. Póki co czytałam jedynie książkę Magdaleny Witkiewicz "Po prostu bądź" i ją uwielbiam. Ale na tę chciałam się skusić, bo wiele o niej dobrego, szczególnie pod względem tego poczucia humoru na łamach tej historii. Chyba sięgnę w najbliższym czasie. ;)
    Co więcej, cieszę się, że trafiłam na Twój blog i chętnie dodaję się do obserwujących.
    Pozdrawiam,
    Chaotyczna A.

    http://chaosmysli.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się również, że tu trafiłaś :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy:)

Copyright © Books , Blogger