11:57:00

Światło w cichą noc-Krystyna Mirek


Trwają przygotowania do świąt. Na osiedlu położonym na obrzeżach Krakowa lśnią tysiące świateł. Tylko dwa domy stoją ciemne. Przedwojenna willa i niewielki budynek obok niej.

Antek Milewski wraca do domu po latach. Zostawia za sobą porażkę życiową i chce zacząć wszystko od nowa. Kiedy przekracza próg starej willi, wracają dawne wspomnienia. Zaczyna rozumieć, że nie odnajdzie spokoju, dopóki nie rozwiąże tajemnicy z przeszłości. Dlaczego kochający ojciec nagle porzucił żonę i dziesięcioletniego syna? Czemu nigdy nie próbował naprawić błędu?

W małym jednorodzinnym domu nie obchodzi się świąt Bożego Narodzenia, bo kojarzą się z tragicznym wypadkiem. Magda Łaniewska i jej dwaj bracia zawsze wtedy wyjeżdżają do ciepłych krajów. Ale tym razem staną przed wielkim wyzwaniem. Będą musieli zorganizować prawdziwą Wigilię.

Nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. Nie każdy człowiek okaże się wart pokładanego w nim zaufania. Jednak w magiczną noc światła zapalą się nie tylko w dwóch uśpionych domach, ale też w sercach ich mieszkańców.
Człowiek sobie obiecuje, że nigdy nie popełni błędów rodziców, będzie inny, a potem łapie się na tym, że nieświadomie robi to samo.

Jest styczeń, zabrałam się dopiero za książkę typowo Bożonarodzeniową, ale nie przeszkadzało mi to w pochłonięciu jej wcale. Żałuję z całego serca, że unikałam twórczości polskich autorek, od niedawna polubiłam się bardzo z polskimi obyczajówkami i ta również mnie nie zawiodła. Co do tej książki byłam akurat sceptycznie nastawiona, czytając opis, który wydawał się banalny i przewidywalny nie wróżyłam tej pozycji czytelniczej zbyt wiele. Jednak po raz kolejny kajam się za to, żeby nie oceniać książki po okładce! .

Wspaniała rodzina to wciąż największe marzenie większości ludzi.

W książce najbardziej spodobało mi się to, iż historie bohaterów są postawione na jednej szali. Trudno jest wyłonić głównego bohatera, bo każda historia ma swoje miejsce w lekturze. Nie ma historii ważnych i mniej ważnych, od razu skojarzyło mi się to z prawdziwą rodziną, w której relacji nikt się nie wywyższa- każdy jest takim samym pionkiem. Bohaterowie są tacy zwyczajni, po prostu ludzcy- jak w życiu, do jednych zapałacie prawdziwą chęcią do innych zaś wręcz niechęcią. Można utożsamić się ze swoim ulubionym bohaterem, trzymać kciuki za przyszłość w ich życiu, można przeżywać z nimi, choć fikcyjne, ale jednak historie. I ja znalazłam swojego ulubieńca Michała-trzymam za niego kciuki.

Ale czasem zdrada oznacza, że jakiś dom zmiecie nawałnica. W jednej chwili i z taką siłą, że latami nie będzie można go odbudować. A ich dom był piękny. Z jasnowłosą serdeczną mamą i męskim opiekuńczym ojcem, który bardzo kochał swojego sześcioletniego syna. Troszczył się o niego i spędzał z nim dużo czasu. Był wzorem, autorytetem i całym światem. To mu jednak nie przeszkodziło nagle odrzucić własne dziecko niczym puste opakowanie po niesmacznym posiłku. Bezwartościowe i niepotrzebne.

Książka nie jest nie wiadomo jak nieprzewidywalna. Jednak nie wszystko było tak jak sobie wyobrażałam, każdy z bohaterów niesie za sobą jakieś przeżycia, doświadczenia, lęki, obawy, chęć na lepsze jutro. Najbardziej w książkach lubię to, iż gdy je odłożę zmuszają do myślenia- jak życie jest kruche, jak powinniśmy zwolnić i naprawdę docenić ludzi, którzy przy nas są, tak zwyczajnie spostrzegać małe rzeczy, bardzo mądra książka, a już w lutym ukaże się druga część pt. Światło o poranku. Nie mogę się doczekać, to na pewno będzie moja jedna z ulubionych serii.
Polecam serdecznie!

4 komentarze:

  1. Kiedyś czytałam jedną z książek tej autorki i jakoś nie pozostało mi żadne wspomnienie :( Może się skuszę jeszcze raz. Dopiero dziś wpadłam na Twoj blog i zamierzam się rozgościć. Obserwuje i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam

    czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki tej autorki. Ta bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostałam tę książkę na święta, jednak nie przeczytałam jej jeszcze...postanowiłam, że zostawię ją sobie na kolejny okres przedświąteczny, by jeszcze lepiej wbić się z tę atmosferę :)

    Pozdrawiam i zapraszam na nową recenzję!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/01/stracona.amygentry-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama ma tę książkę, może pożyczę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony po sobie ślad. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy:)

Copyright © Books , Blogger